Wprowadzenie
Tereny Rzeczypospolitej od zawsze zamieszkiwały społeczności posługujące się innymi niż polszczyzna językami. Wielonarodowościowy charakter I (do 1795 r.) i II Rzeczypospolitej (1918-1939), a zwłaszcza Rzeczypospolitej Obojga Narodów wynikał z wielkości i różnorodności obszarów, na których rozpościerało się to największe ongiś państwo europejskie. Tę różnorodność języków niepolskich uzupełniało jeszcze bogactwo dialektów i odmian polszczyzny, które – wtedy nie(z)badane – z pewnością różniły się między sobą w stopniu o wiele większym, niż znany nam z opisów dialektologicznych stan współczesny (zainteresowania badaczy dialektami w Polsce sięgają początków XIX wieku; więcej o historii polskiej dialektologii i gwarach polskich – http://www.gwarypolskie.uw.edu.pl)
Czy potrafimy odpowiedzieć na pytanie: iloma językami mówili mieszkańcy Rzeczpospolitej Obojga (a właściwie ‘Wielu’) Narodów?
Przyjrzyjmy się terytoriom, jakie zajmowała ta wielonarodowościowa federacja, a okaże się, że oprócz ówczesnych odmian języków:
- polskiego,
- białoruskiego – starobiałoruski był językiem kancelaryjnym Wielkiego Księstwa Litewskiego,
- ukraińskiego – czyli małoruskiego,
- litewskiego, a właściwie różniących się od siebie znacznie litewskich odmian żmudzkich i auksztockich,
i dalej na północ, w Inflantach i lennej Kurlandii:
- dialektami łotewskimi i łatgalskimi (wraz z litewskimi tworzącymi grupę języków bałtyckich) – o łatgalskim coraz częściej mówi się jako o odrębnym języku regionalnym w dzisiejszej Łotwie http://inne-jezyki.amu.edu.pl/Frontend/Language/Details/1},
- (południowo)estońskim i liwskim (językami bałtofińskimi rodziny ugrofińskiej) – o południowoestońskim języku võro coraz częściej mówi się jako o odrębnym języku regionalnym w dzisiejszej Estonii, język liwski zaś jest chroniony na Łotwie, lecz nie posiada tam już rodzimych użytkowników.
Poddani Rzeczypospolitej mówili na co dzień również po:
- niemiecku, a właściwie rozmaitymi odmianami niemieckimi (kresy zachodnie i północne, ale i coraz liczniejsze kolonie niemieckojęzyczne na całym obszarze, w tym żywotną wyspę językową wokół Bielska i Białej), niemiecki był językiem mieszczan i rady miast zakładanych na tzw. prawie magdeburskim. Pomorze i Prusy Wschodnie to ważny region rozwoju języka dolnoniemieckiego; mieszaną jego odmianą mówił cały Gdańsk (Danziger Missingsch), a z języka Menonitów (religijnych uchodźców z Niderlandów) wykształciła się odmiana uznawana obecnie za odrębny język plautdietsch. Część Menonitów osiadłych na Żuławach Wiślanych mówiła zapewne po niderlandzku i/lub fryzyjsku. Do Gdańska sprowadzali się też Szkoci mówiący bliskim angielskiemu, ale odrębnym językiem scots; w Elblągu zaś zamieszkali anglojęzyczni pracownicy Angielskiej Wschodniej Kompanii Handlowej;
- „żydowsku”, czyli germańskim językiem jidysz (pochodzących z Niemiec Żydów aszkenazyjskich), a być może i romańskim językiem ladino (pochodzących z Płw. Iberyjskiego Żydów sefardyjskich, których niewielka grupa osiedliła się w Zamościu i okolicach).
Przybywający z południowego-wschodu Europy pasterze karpaccy mówili po wołosku – w nieużywanym już języku wschodnioromańskim, spokrewnionym ze starorumuńskim; wiele zapożyczeń wołoskich trafiło do góralskich gwar podhalańskich, jak i do wschodniosłowiańskich gwar huculskich, bojkowskich i łemkowskich; do dziś pozostały też w użyciu nazwy miejscowe pochodzenia wołoskiego (to od nazwy Wołochów Polacy przyjęli nazwę dla mieszkańców Italii).
Spośród owych gwar huculskich, bojkowskich i łemkowskich dwie pierwsze uważane są dziś za górskie dialekty ukraińskie, podczas gdy łemkowski uważa się współcześnie za odrębny język (rusiński).
Na stanowiącym lenno Korony Polskiej wielokulturowym Spiszu posługiwano się m.in. odmianami słowackimi i węgierskim.
Z ziem czeskich na Śląsk przybyli jako religijni uchodźcy Bracia Czescy, którzy następnie utworzyli kilka czeskojęzycznych enklaw w centralnej Polsce i na Wołyniu.
W Rzeczypospolitej mówiono również w językach orientalnych:
- po karaimsku (który po przybyciu Karaimów z Krymu wykształcił 2 dialekty: trocki i łucko-halicki),
- tatarsku (ze Złotej Ordy),
- armeno-kipczacku i zachodnioarmeńsku (językach ze sobą niespokrewnionych),
- odmianami turkijskimi posługiwali się osiadli na kresach południowo-zachodnich też kupcy greccy, tureccy i perscy z rozmaitych rejonów Imperium Osmańskiego.
Po ziemiach Rzeczypospolitej wędrowały rozmaite plemiona cygańskie, posługujące się indoaryjskimi odmianami języków romani.
Ziemie dzisiejszej Warmii, Mazur, Suwalszczyzny oraz Podlasia były terenem, gdzie wymarły/zniknęły dwa z języków bałtyckich: (staro)pruski oraz jaćwieski. O pierwszym z nich wiemy stosunkowo dużo, po drugim pozostały zaledwie nazwy miejscowości i pojedyncze zapisane słowa. Na Mierzei Kurońskiej (czasowo pod polskim lennem) jeszcze do XX wieku mówiono pochodzącym z Łotwy językiem kurońskim.
Dialektami północnorosyjskimi mówili na co dzień przybyli na Podlasie i Suwalszczyznę (a następnie na niemieckie wówczas Mazury) Staroobrzędowcy – religijni uchodźcy z Rosji.
W I Rzeczypospolitej (na jej północno-zachodnich rubieżach i w lennej Ziemi Lęborsko-Bytowskiej) z pewnością mówiono różnymi dialektami pomorskimi, które określa się dziś kaszubszczyzną. Mieszkańcy okolic Łeby mówili wtedy jeszcze po słowińsku (archaiczną i peryferyjną odmianą kaszubską, której ostatni przypadek płynnego użycia odnotowano w 1945 r.).
Nie możemy zapomnieć o łacinie, którą używano w liturgii katolickiej, prawie kanonicznym i sądach kościelnych oraz w której spisywano polskie prawa ziemskie; był to również język ówczesnej dyplomacji.
Wspomnieć trzeba też o językach liturgicznych, które brzmiały głównie w świątyniach i rozmaitych instytucjach religijnych:
- staro-cerkiewno-słowiańskim – języku Cerkwi Prawosławnej i Rosjan-Staroobrzędowców,
- staro-armeńskim języku grabar – używanym w nabożeństwach i literaturze religijnej polskich Ormian,
- hebrajskim – sakralnym języku Żydów i Karaimów (Karaimi z czasem i w liturgii przyjęli swój język etniczny),
- arabskim – języku religii muzułmańskich Tatarów i przybyszy z Imperium Osmańskiego.
Ta niepełna zapewne lista obejmuje zatem ok. 40 języków – Czyż zatem I Rzeczpospolita nie była prawdziwym „ogrodem językowych rozmaitości”?
Więcej na temat wielojęzycznej historii Polski można przeczytać m.in. w:
Borkowicz, Jacek 1997. Powrót do Sowirogu. Biblioteka „Więzi” [dostępne on-line: www.nigdywiecej.org/biblioteka/08/29_30_jezykow.pdf].
Thijssen, Lucia 2003. Polska i Niderlandy : 1000 lat kontaktów. Walburg Pers.
* * * * *
Krajobraz językowy II Rzeczpospolitej uległ zubożeniu – głównie za sprawą zmian terytorialnych – ale i tak międzywojenna Polska pozostała krajem wielu narodowości, religii i języków. Niektórymi z nich mówiły wielusettysięczne społeczności.
Pokazuje to poniższe mapa oraz wyniki Spisu Powszechnego z 1931 roku.
Ludność Polski (liczącej w 1931 r. 31,9 miliona mieszkańców) była polskojęzyczna (wg deklaracji języka ojczystego) w 68,9 %.
Inne języki używane przez jej obywateli to:
ukraiński | 3 221 975 | 10,1% |
ruski | 1 219 647 | 3,80% |
żydowski | 2 489 034 | 7,8% |
hebrajski | 243 539 | 0,08% |
białoruski | 989 85 | 3,1% |
„tutejszy” | 707 088 | 2,2% |
niemiecki | 740 992 | 2,3% |
rosyjski | 138 713 | 0,04% |
litewski | 83 116 | 0,03% |
czeski | 38 097 | 0,01% |
inny | 11 119 | 0,003 % |
nie podany | 39 163 | 0,01% |
Uwagę zwraca ponad 1,2 mln mówiących po ‘rusku’, jak określano dawniej mówiących po ukraińsku – w sumie zatem ukraińskojęzyczni obywatele II RP stanowili blisko 14% (4,4 mln) jej mieszkańców. Język ‘tutejszy’ deklarowali w większości mieszkańcy Polesia – na językowym pograniczu białorusko-ukraińskim.
Łącznie zatem blisko 10 milionów mieszkańców międzywojennej Polski mówiło na co dzień innym niż polski językiem ojczystym – to tyle, ile dziś wynosi całkowita liczba ludności Węgier.
* * * * *
Po II wojnie światowej Polska Rzeczpospolita Ludowa znalazła się w zupełnie innej rzeczywistości. Przesunięcie granic państwa na zachód, zagłada Żydów i Cyganów, wysiedlenie Niemców do Niemiec i do ZSRR, wysiedlenia Ukraińców i Łemków do ZSRR i na Ziemie Zachodnie i Północne, powszechne migracje wewnętrzne i zewnętrzne, oraz celowa polityka nowych władz polskich w uzgodnieniu z ZSRR doprowadziła do znacznego ujednolicenia kraju pod względem narodowościowym i językowym. W stalinowskiej rzeczywistości prawie całkowicie przestano mówić i pisać o mniejszościach i ich językach.
Pewnemu złagodzeniu polityka mniejszościowa i językowa uległa dopiero po zmianach 1956 roku – działały szkoły z nauką języków mniejszości: niemieckie, żydowskie, ukraińskie, białoruskie, litewskie, słowackie, czeskie, a nawet greckie (dla dzieci uchodźców politycznych z Grecji), publikowano dla nich podręczniki, wydawano czasopisma w językach: niemieckim, jidysz i hebrajskim, ukraińskim, białoruskim, rosyjskim, litewskim, czeskim i słowackim, romani, zezwolono nawet na sporadyczne publikacje w uważanych wtedy za dialekty: kaszubskim i łemkowskim; dla uchodźców z Grecji ukazywało się czasopismo grecko- i macedońskojęzyczne. W różnych okresach lokalnie nadawano rzadsze lub częstsze audycje radiowe w jidysz, po niemiecku, białorusku, ukraińsku, litewsku i rosyjsku. Każdej z uznanych mniejszości narodowych zezwolono na jedną organizację – ‘towarzystwo społeczno-kulturalne’, które kontrolowane przez władze koordynować miały działalność każdej z uznanych mniejszości. W nowych warunkach, nieliczne już i żyjące często w rozproszeniu, pod stałą kontrolą władz oraz pozbawione strategii i polityki językowej mniejszości ulegały coraz szybszej asymilacji. W okresie PRL nie wiedziano nawet, ilu mniej więcej przedstawicieli mniejszości czy użytkowników języków mniejszościowych mieszka w Polsce.
* * * * *
Wraz ze przeobrażeniami politycznymi i społecznymi po roku 1989 zmieniła się też znacznie sytuacja grup mniejszościowych. Podjęto szereg działań, które miały zwiększyć obecność mniejszości w życiu publicznym oraz zapewnić im oficjalne wsparcie polityczne i administracyjne.
W Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 umieszczono dwa artykuły dotyczące praw językowych mniejszości.
Art. 27.
W Rzeczypospolitej Polskiej językiem urzędowym jest język polski. Przepis ten nie narusza praw mniejszości narodowych wynikających z ratyfikowanych umów międzynarodowych.
Art. 35.
1. Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury.
2. Mniejszości narodowe i etniczne mają prawo do tworzenia własnych instytucji edukacyjnych, kulturalnych i instytucji służących ochronie tożsamości religijnej oraz do uczestnictwa w rozstrzyganiu spraw dotyczących ich tożsamości kulturowej.
Dla uściślenia tych gwarancji w 2005 roku Sejm RP przyjął Ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym (http://mniejszosci.narodowe.mac.gov.pl/download/86/16013/ustawaoMNiEijezreg-tekstujednolicony-9VII14.pdf oraz http://mniejszosci.narodowe.mac.gov.pl/mne/mniejszosci)
- Ustawa wymienia jako uznane mniejszości narodowe takie grupy obywateli polskich, które spełniają łącznie następujące warunki:
1) są mniej liczebne od pozostałej części ludności Rzeczypospolitej Polskiej;
2) w sposób istotny odróżniają się od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją;
3) dążą do zachowania swojego języka, kultury lub tradycji;
4) mają świadomość własnej historycznej wspólnoty narodowej i są ukierunkowana na jej wyrażanie i ochronę;
5) ich przodkowie zamieszkiwali obecne terytorium Rzeczypospolitej Polskiej od co najmniej 100 lat;
6) utożsamiają się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.Za mniejszości narodowe uznaje się następujące mniejszości:
białoruską; czeską; litewską; niemiecką; ormiańską; rosyjską; słowacką; ukraińską; żydowską
- Ustawa wymienia jako uznane mniejszości etniczne takie „grupy” obywateli polskich, które spełniają łącznie następujące warunki:
1) są mniej liczebne od pozostałej części ludności Rzeczypospolitej Polskiej;
2) w sposób istotny odróżniają się od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją;
3) dążą do zachowania swojego języka, kultury lub tradycji;
4) mają świadomość własnej historycznej wspólnoty etnicznej i jest ukierunkowana na jej wyrażanie i ochronę;
5) ich przodkowie zamieszkiwali obecne terytorium Rzeczypospolitej Polskiej od co najmniej 100 lat;
6) nie utożsamiają się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.Za mniejszości etniczne uznaje się następujące mniejszości:
karaimską; łemkowską; romską; tatarską
- Za język regionalny w rozumieniu ustawy uważa się język, który:
1) jest tradycyjnie używany na terytorium danego państwa przez jego obywateli, którzy stanowią grupę liczebnie mniejszą od reszty ludności tego państwa;
2) różni się od oficjalnego języka tego państwa; nie obejmuje to ani dialektów oficjalnego języka państwa, ani języków migrantów.Językiem regionalnym w rozumieniu ustawy jest język kaszubski.
Polska nie uznaje oficjalnie za język mniejszości i nie chroni jeszcze języka wilamowskiego oraz śląskiego – aczkolwiek czynione są starania o ich uznanie za języki regionalne.
Dzięki wynikom Narodowych Spisów Powszechnych z 2002 i 2011 r. wiadomo też, ilu obywateli Polski należy do mniejszości językowych, aczkolwiek pewne wątpliwości socjologów i samych mniejszości budził sposób zadawania pytań w Spisach oraz metoda przeliczania odpowiedzi indywidualnych na wyniki całościowe w Spisie roku 2011.
W roku 2002 na pytanie „W jakim języku (językach) rozmawia Pan/Pani w domu?” polscy obywatele (na ogólną ich liczbę 37,5 mln) odpowiedzieli następująco:
po polsku (wyłącznie) | 36.802.514 | 98,06% |
po niemiecku | 196.841 | 0,52% |
po kaszubsku | 52.665 | 0,14% |
po śląsku | 56.643 | 0,15% |
po białorusku | 40.226 | 0,11% |
po ukraińsku | 21.155 | 0,06% |
po romsku | 15.657 | 0,04% |
po rosyjsku | 12.125 | 0,03% |
po litewsku | 5.696 | < 0,02% |
po łemkowsku | 5.605 | > 0,01% |
po czesku | 1.226 | < 0,01% |
po słowacku | 794 | < 0,01% |
po ormiańsku | 321 | < 0,01% |
po hebrajsku w jidysz |
207 36 |
< 0,01% |
po tatarsku | 9 | - |
po karaimsku | 0 | - |
Liczby te wskazują, jak niewielkie są społeczności posługujące się językami mniejszości/regionalnymi, a przez to, jak dalece stały się językami zagrożonymi…
Spis z 2012 roku zawierał również pytanie o język używany w domu (można było wymienić więcej niż jeden język). Na ogólną liczbę ok. 38,5 mln. obywateli Polski w domu mówi:
po polsku | 37 815 606 | 98,19% |
po śląsku | 529 377 | 1,37% |
po kaszubsku | 108.140 | 0,28% |
po niemiecku | 96.461 | 0,25% |
po białorusku | 26.448 | 0,07% |
po ukraińsku | 24.539 | 0,06% |
po rosyjsku | 19.805 | 0,05% |
po romsku | 14.468 | 0,04% |
po łemkowsku | 6.279 | < 0,02% |
po litewsku | 5.303 | > 0,01% |
po ormiańsku | 1.847 | < 0,01% |
po czesku | 1.451 | < 0,01% |
po słowacku | 765 | < 0,01% |
po hebrajsku w jidysz |
321 90 |
< 0,01% |
po tatarsku | 9 | - |
po karaimsku | 0 | - |
pojawiły się również następujące odpowiedzi: | ||
gwara pogranicza polsko-białoruskiego |
669 | < 0,01% |
po rusku | 626 | < 0,01% |
gwara białoruska („język prosty”) |
549 | < 0,01% |
gwara białorusko-ukraińska | 516 | < 0,01% |
oraz: | ||
gwara góralska | 604 | < 0,01% |
Które z języków podanych w tabeli odnotowały wzrost liczby deklaracji użytkowników między 2002 a 2011 r., a które spadek?
Znaczny wzrost odnotowano dla języków:
- śląskiego – wzrost ponad 9-krotny (!), czyli o 835%
- kaszubskiego – wzrost 2-krotny, czyli o 102%
- ormiańskiego – o 475%
- rosyjskiego – o 63%,
- hebrajskiego (55%) i jidysz (250%).
Nieduży wzrost:
- czeski – o 18%
- ukraiński – o 16%
- łemkowski – o 12%
Niewielki spadek:
- romski – o 8%
- litewski – o 7%
- słowacki – o 4%.
Znaczny spadek odnotowano dla języków:
- niemieckiego – ponad 2-krotny, czyli o 104 %,
- białoruskiego – spadek o 52 %.
Pojawiły się też deklaracje mówienia gwarami: ruską, polsko-białoruską, prostą białoruską, białorusko-ukraińską i góralską.
Rosnąca liczba obywateli polskich mówiących w domu po rosyjsku i ormiańsku to bezpośredni skutek imigracji do Polski i naturalizacji (uzyskiwania polskiego obywatelstwa) przybyszy z Federacji Rosyjskiej oraz z samej Republiki Armenii.
Wzrost zmiennych dla języków żydowskich (hebrajskiego i jidysz) nie jest znaczący, jeśli spojrzeć na liczby bezwzględne.
Na przyrost zdeklarowanych osób śląsko-, kaszubsko-, i łemkowskojęzycznych (oraz użytkowników gwar) wpływ miały akcje popularyzujące sam Spis Powszechny (a właściwie tzw. „samospis” w Internecie).
Plakaty propagujące akcję spisywania się i deklarowania narodowości i języka łemkowskiego oraz tożsamości językowej kaszubskiej – przed Spisem Powszechnym 2011 r. Łemkowskie hasło Я Русин быв, єм і буду („Byłem, jestem i będę Rusinem”) nawiązuje do słów hymnu wszechrusińskiego (posłuchaj: http://www.youtube.com/watch?v=KBh6BKgWugk). |
Języki mniejszości to języki zagrożone!
Proszę zapoznać się z następującym tekstem (opublikowanym 4 kwietnia 2013 r. na portalu Parlamentu Europejskiego – http://www.europarl.europa.eu/news/pl/news-room/content/20130322STO06743/html/Zagro%C5%BCone-j%C4%99zyki-co-zrobi%C4%87-by-uratowa%C4%87-je-przed-zapomnieniem)
Zagrożone języki – co zrobić, by uratować je przed zapomnieniem?
Podczas spacerowania ulicami miast Europy szansa na usłyszenie nieznanego języka jest spora. Na Starym Kontynencie bowiem używa się ich na co dzień kilka setek. Niemal 120 z nich jest dziś na granicy wymarcia. Komisja kultury Parlamentu Europejskiego wraz z ekspertami przedyskutowała ten problem 20 marca. Poseł sprawozdawca François Alfonsi (Zieloni) wytłumaczył nam, dlaczego powinniśmy wspierać i promować mało znane dialekty, będące częścią europejskiej kultury i tożsamości.
Raz na kilka tygodni wymiera jeden z języków naszego świata – mówi ekspert UNESCO Christopher Moseley, który był jednym z gości posiedzenia komisji kultury 20 marca. Tłumaczył, że dany dialekt staje się zagrożony, gdy dzieci przestają się go uczyć, a osoby dobrze go znające – używać na co dzień.
Kaszëbë?
Ile ludzi wciąż potrafi powiedzieć coś po kaszubsku, lombardzku, polesku, pontyjsku, pikardyjsku czy saterlandzku? Z roku na rok niestety coraz mniej. Dlatego François Alfonsi chce, by PE grał ważną rolę w ochronie i promocji zagrożonych dialektów. „Różnorodność językowa jest duszą konstrukcji Europy” – mówi i dodaje – „W Unii Europejskiej odnajdziemy setki języków, a każdy z nich jest częścią naszej europejskiej tożsamości”.
Jak pomóc?
Jego raport wykaże przykłady najlepszych praktyk przeciwdziałania zjawisku wymierania języków, w tym starania Finlandii, która uratowała przed zapomnieniem siedem dawniej używanych na jej terenach dialektów. Wszystkie społeczności, którym zależy na ochronie tego ważnego aspektu kulturowego, będą mogły liczyć na wsparcie. „Bez konkretnej pomocy na poziomie europejskim, narodowym i lokalnym, będziemy świadkami dalszego zanikania różnorodności językowej w ciągu najbliższych dziesięcioleci. To uczyni nas kulturalnie, społecznie i ekonomicznie ubogimi” – podkreśla sprawozdawca.
Pytania
- Jakie zagrożone języki wymieniono w tekście?
- Gdzie można znaleźć informacje dotyczące języków świata, ich klasyfikowania (wg np. pokrewieństwa)?
Wiele podstawowych informacji na temat języków świata, liczb ich użytkowników, obszarów/państw/regionów ich występowania, standardów pisma (bądź ich braku) i stanu zagrożenia, znaleźć można m.in. na/w:
- www.ethnologue.org, oraz jego bogatsza wersja książkowa Ethnologue. Languages of the World 2013. (red. M. Paul Lewis). Dallas: SIL International;
- www.unesco.org/culture/languages-atlas, oraz wydanie książkowe: Atlas of the World’s Languages in Danger 2010. (red. Christopher Moseley). UNESCO Publishing.
- http://www.omniglot.com/writing/languages.htm [encyklopedia systemów pisma i języków]
- Majewicz, Alfred F. 1989. Języki świata i ich klasyfikowanie. Warszawa: PWN.
Zagrożone języki mniejszościowe w Polsce
Oczywiście sam fakt bycia językiem mniejszości (a tym bardziej językiem regionalnym) nie oznacza, iż jest to język zagrożony. Nie można też stwierdzić, że jakaś szczególna (niska) liczba użytkowników decyduje o tym, czy język jest (jeszcze) bezpieczny, czy też (już) zagrożony. O tym decyduje wspominany już czynnik pierwszorzędnej wagi: brak międzypokoleniowego przekazu języka.
Według pobieżnego pogrupowania języki mniejszości (rodzime, uznane i nieznane, w tym regionalne) w Polsce można uznać za:
- języki małe (100-500 tys. użytkowników): niemiecki, śląski, kaszubski;
- bardzo małe (1-100 tys.): białoruski, litewski, łemkowski, romski, rosyjski, ukraiński;
- mikrojęzyki (≤ 1000 użytkowników): czeski, słowacki, hebrajski i jidysz, wilamowski.
Kryteria zagrożenia języków przyjęte i stosowane przez UNESCO wyróżniają cztery stopnie zagrożenia języków w oparciu o kryterium przekazu międzypokoleniowego (więcej w rozdziale Księgi wiedzy „Zagrożenie języków”):
- narażone na zagrożenie: większość dzieci mówi językiem, ale może być to ograniczone do pewnych dziedzin (np. do sytuacje domowych);
- dość zagrożone: dzieci już nie uczą się języka w domu jako rodzimego;
- poważnie zagrożone: język jest używany przez starsze pokolenia; choć pokolenie rodziców rozumie go jeszcze, nie rozmawiają nim z dziećmi czy między sobą;
- śmiertelnie zagrożone: najmłodszych użytkownicy znaleźć można już tylko w najstarszych pokoleniach, językiem posługują się oni rzadko i niedoskonale.
Ponadto wyróżnia się języki niezagrożone (powyżej tej skali) i wymarłe (poniżej niej).
Za języki niezagrożone uznać można jedynie standardy kilku języków nauczane w systemie szkół dla mniejszości – jest nim z pewnością standard język litewskiego (w którym naucza się i innych przedmiotów), oraz ze względu na międzynarodowy prestiż: języki niemiecki i ukraiński (aczkolwiek jako języki mniejszości niemieckiej i ukraińskiej w Polsce są narażone na zagrożenie)
Pytanie
Dlaczego m.in. niemiecki i ukraiński są narażone na zagrożenie jako języki mniejszości w Polsce pomimo tego, że ich ogólna pozycja jako języków nie jest zagrożona?
Wszystkie inne języki mniejszości, regionalne i ich odmiany są w Polsce językami zagrożonymi, bądź bardzo na zagrożenie narażonymi. |
powrót do spisu treści | następne języki wymarłe: język pruski i język jaćwieski |